No i mamy pierwszych gości w kinie plenerowym Czyż nie jest pięknie ⁉️ Następny seans już w piątek 20:45 i kultowy film z Patrickiem Swayze - " Dirty
Patrick Swayze dating history Relationships. Patrick Swayze was previously married to Lisa Niemi (1975 - 2009). About. American Actor Patrick Swayze was born Patrick Wayne Swayze on 18th August, 1952 in Houston, Texas, USA and passed away on 14th Sep 2009 Los Angeles, California, USA aged 57. He is most remembered for Johnny Castle In Dirty
21 Copy quote. The way to screw up somebody's life is to give them what they want. Patrick Swayze. Success, Failure, Giving. 30 Copy quote. When you dance, things just go away, things don't seem so bad. Patrick Swayze. Dancing, Going Away, Seems.
Patrick n Swayze. 4.3K likes. Check "Events" & "About" tabs for tour dates or visit http://www.patricknswayze.com.
Patrick Swayze gets whooped, but won't stay down in this fight scene from Uncommon Valor (1983).UAMC Blog: https://bit.ly/2MZBMXTUAMC Facebook: https://bit.l
This is "Wywiad z Patrickiem Bromanem, Spotify - Konferencja Generation Mobile 2013" by NoNoobs.pl on Vimeo, the home for high quality videos and the people…
Patrick Swayze was born and raised in Houston, Texas. He died in 2009 of pancreatic cancer. Swayze was raised a Catholic and went to a Catholic school as a youngster. And throughout his life, he remained a man of faith. He said: I have a great deal of faith in faith; if you believe something strongly enough, it becomes true for you…
Last Updated: October 4, 2023. Info. Category: Richest Celebrities › Actors. Net Worth: $40 Million. Date of Birth: Aug 18, 1952 - Sep 14, 2009 (57 years old) Place of Birth:
5 nieznanych faktów o „Dirty Dancing”. Katarzyna Laskowska. W zeszłym roku minęło 30 lat od światowej premiery „Dirty Dancing” – kultowego filmu z Patrickiem Swayze’em w roli głównej. Do Polski historia miłości pochodzącego z nizin społecznych przystojnego tancerza Johnny’ego i panienki z dobrego domu o przezwisku Baby
IrishCentral Book of the Month: “Kala” by Colin Walsh. Patrick Swayze suffered physical abuse as a child, alleges a new documentary on the life of the late actor. In the film I Am Patrick
n0t3RG. W latach 80. i 90. kochała się w nim większość kobiet. Dziś romantyczne filmy z jego udziałem, takie jak „Uwierz w ducha” czy „Dirty Dancing” są zaliczane do klasyki kina i wciąż cieszą się ogromnym zainteresowaniem. Prywatnie Patrick Swayze był mężem Lisy Niemi, z którą spędził 34 lata, aż do 2009 roku, kiedy rozłączyła ich jego śmierć... To właśnie ona opiekowała się nim w chorobie towarzyszącej aktorowi w ostatnich dniach życia. Urszula i Tomasz Kujawski: „Mamy za sobą wiele zakrętów, ale na szczęście udało nam się pozbierać” Czy Lisa znęcała się nad Patrickiem? W 2009 roku słynny aktor przegrał walkę z rakiem trzustki. Miał 57 lat. W ostatnich dniach swojego życia, kiedy trawiony chorobą mizerniał z dnia na dzień, stracił wigor i dawne siły, miał przy swoim boku ukochaną żonę, która się nim opiekowała. Wydawać by się mogło, że spotkało go wielkie szczęście... Jednak czy pozorna wzorowa opieka nie była tak naprawdę dla Patricka koszmarem? Według pewnych źródeł kobieta znęcała się nad nim i nie przestała nawet wtedy, gdy zachorował na raka. Sam był zbyt słaby, żeby się jej przeciwstawić. To Lisa miała przewagę. „Nie biła go rzeczami – drapała jego ramiona i szyję. Kiedy zachorował, był bezbronny. Zawsze miała przewagę, ponieważ nie miał siły jej oddać. Nie był w stanie podnieść ręki”, mówił przyjaciel pary. Patrick Swayze bardzo kochał żonę. Jego bliski przyjaciel uważał jednak, że był to toksyczny związek. „Związek Patricka i Lisy to była miłość i nienawiść jednocześnie. Biła go, a on rozwalał meble i ściany. Kłócili się, a ja wiele razy musiałem po nich sprzątać. Niszczyli pokoje hotelowe, samochody, ich dom. Byli przemocowcami”. Lisa oczywiście zaprzeczała wszystkim oskarżeniom, twierdząc, że nigdy nie uderzyła ukochanego. Aktor i tancerz przed śmiercią opowiadał z kolei jak bardzo wdzięczny jest żonie za opiekę i wsparcie w walce z nowotworem. Fot. Bob Riha, Jr./Getty Images W czasie, gdy Patrick Swayze chorował, to właśnie Lisa miała zarządzać jego majątkiem i decydować o tym, z kim może utrzymywać kontakt oraz kto może go odwiedzać. Według Charlotte Stevens, bliskiej przyjaciółki aktora, mimo że Patrick był żonie wierny, to Lisa wielokrotnie go zdradzała. Kobieta miała także kilka tygodni przed śmiercią tancerza dostarczyć zmienioną wersję jego testamentu, według której jedynym spadkobiercą była ona sama... Reszta bliskich Patricka została z niczym. Lisa Niemi po śmierci ukochanego zaczęła wyprzedawać wszystkie pamiątki, łącznie z jego rzeczami osobistymi. „Lisa sprzedała wszystko, nawet mercedesa, którego kupił jej w prezencie Patrick”, twierdziła siostrzenica zmarłego aktora. Sprzedała także ukochane ranczo gwiazdy „Dirty Dancing” Ranch Bizarro, na którym miało powstać muzeum mu poświęcone i na którym rozsypano jego prochy. To wszystko sprawiło, że fani artysty oraz media zaczęli wątpić w miłość Lisy Niemi do Patricka i jej rozpacz po śmierci ukochanego... Czytaj też: Nie tylko żona znęcała się nad Patrickiem Swayze? Smutne dzieciństwo gwiazdy Dirty Dancing Fot. AF Archive/Mary Evans Picture Library/East News Patrick Swayze i Lisa Niemi w 1987 roku Patrick Swayze i Lisa Niemi – miłość jak z romantycznego filmu Patrick i Lisa poznali się jeszcze zanim mężczyzna stał się sławny. Matka aktora udzielała lekcji tańca, na które chodziła jego przyszła żona. Oboje byli jeszcze nastolatkami. „Miałam 14 lat, kiedy po raz pierwszy go zobaczyłam. Patrick był opalony, umięśniony, miał olśniewający uśmiech i reputację casanovy”, pisała Lisa w swoim pamiętniku „Worth fighting for”. Z czasem ich miłość rozkwitła... Po pięciu latach, w 1975 roku zakochani stanęli na ślubnym kobiercu. Mężczyzna przyznał, że na początku ukochana go ignorowała, więc próbował szukać szczęścia u innych kobiet. Na nic się to jednak nie zdało, a jego serce wziąć biło mocniej dla pięknej tancerki. Chociaż zrobił karierę, był uznawany za jednego z najprzystojniejszych mężczyzn, a kobiety szalały na jego punkcie, to wciąż pozostał wierny swojej żonie. Patrick Swayze sam przyznał w jednym z wywiadów, że to on bywał zazdrosny o Lisę, a nie na odwrót. „Przez lata byłem zazdrosnym mężem. Martwiłem się, że Lisa mogłaby mnie zostawić dla innego mężczyzny”. Jego obawy poniekąd się sprawdziły i w 2013 roku ukochana od niego odeszła. Powodem nie był jednak inny mężczyzna, tylko... problemy aktora z alkoholem. Miłość na szczęście zwyciężyła i postanowili dać sobie drugą szansę. Zobacz także: Tak wyglądały ostatnie tygodnie życia Patricka Swayze Fot. ASSOCIATED PRESS/East News Patrick Swayze i Lisa Niemi w Nowym Jorku w 1992 roku Lisa Niemi i Patrick Swayze musieli zmierzyć się z rakiem Po kilku latach Patrick Swayze usłyszał druzgocącą diagnozę: miał raka trzustki w IV stadium. Mimo to starał się ze wszystkich sił walczyć z chorobą, występując nawet w dalszym ciągu na planie. Lisa dzielnie trwała u jego boku, poświęcając się opiece nad ukochanym. „Był zmizerowany, na jego twarzy widać było strapienie wywołane chorobą, jego brzuch nabrzmiał od nagromadzonego płynu. Narzekał, że ma kostki spuchnięte jak stara kobieta. Lecz zawsze, gdy na niego patrzyłam, myślałam, że jest piękny”, pisała później w książce „The worth fighting for”, która została wydana po śmierci artysty. Kobieta nie opuściła męża ani na chwilę. Przyznała jednak, jak trudne było to dla niej doświadczenie... „To była najgorsza rzecz, przez jaką musiałam przejść w życiu. Spędzasz każdy dzień na tym, aby walczyć o czyjeś życie. Wiem, że on sam też każdy dzień poświęcał tej walce”. Patrick był w dalszym ciągu zakochany w żonie, teraz jeszcze dodatkowo przepełniała go wdzięczność. W swojej biografii pisał: „,Jakże jestem wdzięczny, że to właśnie mnie wybrałaś, żeby pokochać. Wiem to, ponieważ dzięki tobie znalazłem swoją duszę. Ujrzałem człowieka, którym chciałem być. Jesteś moją kobietą, moją kochanką, moją powierniczką, moją damą”. We wrześniu 2009 roku był już zbyt słaby, żeby przyjmować chemioterapię... Lisa pisała: „Musiałam odpuścić albo moje serce zostałoby rozerwane na strzępy. Choć w sumie i tak zostało rozdarte. Czułam się, jakbym go zawiodła. Jedynym sposobem, aby sobie z tym poradzić, było ciągłe powtarzanie sobie, że to nie chodzi o mnie. Tu chodziło o naszą miłość. Musiałam odpuścić”. Lisa Niemi wspomina, że ostatnimi słowami, jakie powiedziała do męża, było kocham Cię. „I takie też były jego ostatnie słowa do mnie”. W poniedziałek rano, 14 września kobieta położyła się obok umierającego męża i złapała go za rękę. „Leżałam przy boku Buddy’ego, trzymałam go za rękę i czułam jego puls… aż w pewnym momencie po prostu przestał oddychać”. Czytaj również: Jennifer Grey i Patrick Swayze nienawidzili się? To nagranie mówi wszystko o ich relacji! Fot. Dariusz LEWANDOWSKI/East News Patrick Swayze i Lisa Niemi na konferencji prasowej podczas wizyty w Polsce
Don Swayze – biografia Donald Carl "Don" Swayze przyszedł na świat 10 sierpnia 1958 roku w Houston, w Teksasie, jako drugi syn i jedno z pięciorga dzieci Patsy Yvonne Helen (z domu Karnes) oraz Jessego Wayne’a Swayzego, instruktorki tańca i inżyniera kreślarza. Don dorastał razem z dwoma braćmi: Patrickiem i Seanem Kyle’m oraz dwiema siostrami – Vicky Lynn i adoptowaną Borą Song (Bambi). Polecamy: Te gwiazdy mają liczne rodzeństwo. Nie uwierzysz, ile sióstr ma Steczkowska! Oczywiście najbardziej znany z całego rodzeństwa jest Patrick Swayze, który zrobił zawrotną karierę w Hollywood, występując w takich filmach jak "Na fali", "Dirty Dancing", "Wykidajło" czy "Uwierz w ducha". Niestety w 2009 roku gwiazdor zmarł z powodu choroby nowotworowej. Patrick Swayze w filmie "Dirty Dancing" Don Swayze – kariera aktorska Don Swayze studiował aktorstwo pod kierunkiem Miltona Katselasa w The Beverly Hills Playhouse. Jako 22-latek wystąpił jako tancerz w filmie "Miejski kowboj" (Urban Cowboy), którego gwiazdą był John Travolta. Jako aktor Swayze zadebiutował w roku 1984, pojawiając się w sitcomie NBC Petera Wernera "I Married a Centerfold" z Diane Ladd i Timothym Daly. Don Swayze jest niezwykle utalentowanym artystą. Potrafi między innymi grać na kilku instrumentach muzycznych, jak również posiada talent akrobatyczny, co pozwoliło mu zaistnieć w roli kaskadera, między innymi w takich tytułach jak: "Strefa zrzutu" (Drop Zone, 1994) z udziałem Wesleya Snipesa i Gary’ego Buseya, "Poszukiwany" (Most Wanted, 1997) z Keenenem Ivory Wayansem i Jonem Voightem oraz w "Listach od zabójcy" (Letters from a Killer, 1998) z udziałem jego brata, Patricka Swayze. Don Swayze – seriale i teatr W latach 80. i 90. Don Swayze pojawiał się jednak przede wszystkim w serialach telewizyjnych. Wystąpił w takich produkcjach jak: "The Fall Guy" (1981), "Detektyw Hunter" (1984), "Napisała: Morderstwo" (1984), "Jastrząb ulicy" (1985), "Prawnicy z Miasta Aniołów" (1986), "Matlock" (1986), "Roseanne" (1988), "Adam 12" (1990), "Renegat" (1992), "Strażnik Teksasu" (1993), "Z Archiwum X" (1993), "Nowe przygody Supermana" (1993), "Nowojorscy gliniarze" (1993), "Portret zabójcy" (1996), " (1998), "Czarodziejki" (1998) czy "CSI: Kryminalne zagadki Las Vegas" (2000). W 2010 roku wystąpił gościnnie w sześciu odcinkach serialu HBO "Czysta krew" (True Blood). Foto: EAST NEWS/EVERETT COLLECTION CARNIVALE / East News Don Swayze zagrał w wielu filmach Z kolei w 2001 roku Don Swayze wystąpił na scenie Simi Valley Cultural Arts Center jako Pedro w słynnym musicalu "Człowiek z La Manchy" (Man of La Mancha) Dale’a Wassermana. Cztery lata później zagrał natomiast w Beverly Hills Playhouse postać Roya w sztuce "Lone Star". Resztę artykułu znajdziesz pod materiałem wideo: W 2011 roku Swayze odniósł sceniczny sukces kreacją sierżanta amerykańskich sił zbrojnych Dona Simpsona (w stanie spoczynku), rannego weterana wojny w Wietnamie w sztuce "Jane Fonda: W trybunale opinii publicznej" (Jane Fonda: In the Court of Public Opinion) z Anne Archer. Spektakl wystawiany był w Edgemar Theater w Santa Monica w Kalifornii. Polecamy: "Chciałem być jak Patrick Swayze". Przystojniak z "Tańca z gwiazdami" w wyjątkowym wywiadzie Don Swayze – życie prywatne Oprócz swoich zapędów kaskaderskich Don Swayze w wolnym czasie uwielbia spędzać długie godziny na jeździe na rowerze, czy też jako… spadochroniarz. Wielokrotnie brał też udział w oficjalnych, krajowych wyścigach rowerów górskich (cross). Don Swayze był dwukrotnie żonaty. 31 grudnia 1985 poślubił Marcię, z którą ma córkę Danielle (ur. 8 kwietnia 1988). Para rozwiodła się w 1993 roku. W czerwcu 2014 roku Swayze ponownie się ożenił. Jego wybranką została Charlene Lindstrom. Foto: Kathy Hutchins/Hutchins Photo/face to face / East News Don Swayze był dwukrotnie żonaty Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z życiem gwiazd, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
Opublikowano: 2021-12-24 19:39: · aktualizacja: 2021-12-24 19:42: Dział: Kultura NASZ WYWIAD. Królikowska-Avis: Mamy tę przewagę, że wiemy, co wdrożono na Zachodzie, i widzimy, jakie to poczyniło spustoszenia Kultura opublikowano: 2021-12-24 19:39: aktualizacja: 2021-12-24 19:42: Elżbieta Królikowska-Avis, wręczenie nagród SDP, Warszawa, 28 stycznia 2016 roku / autor: Nasza rozmowa z Elżbietą Królikowską – Avis, bohaterką walki z komunizmem (była członkinią organizacji Ruch, represjonowano ją w PRL),cenioną publicystką, pisarką, krytykiem filmowym, tłumaczką i wieloletnią korespondentką polskich mediów w Londynie. W czasach PRL była aktywnym uczestnikiem opozycji antykomunistycznej, została odznaczona za wybitne zasługi na rzecz odzyskania niepodległości i suwerenności Polski, Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski, Krzyżem Wolności i Solidarności oraz medalem Pro Patria. Wydała pani dotąd kilkanaście ważnych książek. A teraz ukazuje się bardzo ciekawa „Cywilizacja Zachodu na rozdrożach wartości”. Jak pani diagnozuje to rozdroże? ELŻBIETA KRÓLIKOWSKA-AVIS: Odpowiem słowami książki: dzisiejsza lewica, to rodzaj sieci, coraz ciaśniejszej i coraz bardziej krępującej wolne działanie państw i instytucji, zagarniającej coraz większe obszary ludzkiej aktywności. Chodzi jej o obalenie dawnego porządku moralno-prawnego, wykreślenie ze społecznej pamięci chrześcijaństwa i konserwatyzmu jako alternatywy, zniszczenie tożsamościowej pamięci o narodzie i historii, tradycji i dobrych obyczajach. Moje komentarze pokazują coraz bardziej odczuwalny czerwony terror, pojawianie się nowych zjawisk jak fuck culture, cancel culture, woke culture, revolutionary glamour, w Europie, Amerykach, Afryce, Azji. CA czy konserwatyzm ma tu jeszcze jakieś szanse? Trudno powiedzieć. Ale 200 lat temu Edmund Burke pisał, obserwując rewolucję francuską, pisał: ”Wszystko wydaje się zatracać swój właściwy charakter w tym chaosie wszelkich rodzajów zbrodni i szaleństwa”. A przecież od tej pory wydarzyło się parę wspaniałych rzeczy. I być może, jest nadzieja na więcej. Które z napisanych przez panią książek są dla pani najważniejsze? Z pewnością dwie ostatnie, „Róg Piccadilly i Nowego Swiatu” z 2015 roku, w której zachęcam Polaków do sięgania pełnymi garściami do dobrodziejstw demokracji, którą w Polsce zniszczyły zabory, wojny, a potem 45 lat komunizmu. Oraz ostatnia, opublikowana przez Wydawnictwo Zysk i –Ska przed dwoma tygodniami, pt. „Cywilizacja Zachodu na rozdrożach wartości”, w której pokazuję jak oszalały Zachód niszczy tę demokrację, swoje wielkie dobrodziejstwo, i jak my, Europa środkowa, stajemy się powoli jej depozytariuszami. Tak jak pierwsza publikacja prezentowała zalety demokracji, druga namawia do rewitalizacji i ochrony tej formuły działania państwa, ponieważ na Zachód nie ma już co liczyć. Już 2500 lat temu Platon twierdził, że „władzę winni sprawować ludzie odważni, mężni i uczciwi”, a w końcu XVIII wieku ojciec brytyjskiego konserwatyzmu Edmund Burke punktował „odklejenie się elit władzy od społeczeństwa”. Amerykańska i polska Konstytucja oraz brytyjskie Prime Minister’s Questions, to były te kolejne puzzle, które składały się na obraz formy ustrojowej zwanej demokracją – i jak dotąd, nikt inny nie wymyślił nic lepszego. Także świat kultury rozrywany jest dziś konfliktem cywilizacyjnym, kulturowym, który przekłada się na politykę. Nie inaczej jest dziś w Polsce. Jak się pani w tym odnajduje? Gdzie pani w tym jest? To co u nas się dzieje, jest tylko odbiciem głupstwa, które wymyślono gdzie indziej. Ostatnia sekwencja, to rewolucja kontrkulturowa, która od lat 60. i 70. niszczy świat, także sztukę, która staje się terenem walki politycznej między lewicą liberalną i konserwatystami. Przy czym dla liberalnej lewicy jest to wojna zaczepna, dla konserwatystów - odporna. Ostry, wciąż pogłębiający się konflikt widać wszędzie, w każdym segmencie życia państwa i obywatela. Ten los zgotowało nam pokolenie ‘68 roku, które wprowadziło na scenę – to tylko kolejna odsłona długiej wojny - swoje radykalne, niszczące stary świat, ład i porządek postulaty. I wygrywa, żądając coraz więcej, obalając stare instytucje, ramy życia, wprowadzając płynność, nieokreśloność wszystkiego, z płcią włącznie. Aż tak pesymistycznie tego procesu nie widzę. Rozwój świata wydaje się przebiegać nie po linii spiralnej, lecz po sinusoidzie - spójrzmy na zmiany polityczne w Stanach Zjednoczonych od lat 50., konserwatyzm, potem rewolucja kulturowa ze wszystkimi tego konsekwencjami, następnie, z grubsza, era Reagana, a potem Clinton, Bush Jr., Trump i Biden. Jest także „faktor X”, który także daje nadzieję. Ale to prawda, od czasów rewolucji francuskiej trwa proces erozji znanego nam świata, rozpiętego w trójkącie chrześcijaństwo, grecka filozofia i rzymskie prawo. W XX wieku to zjawisko przyspieszyło – rewolucja sowiecka, meksykańska, kubańska, hiszpańska wojna domowa, wreszcie rewolucja kontrkulturowa ’68. Od kilkudziesięciu lat tempo zmian galopuje, od kilku lat – przeszło w kłus, i dziś niewątpliwie znajdujemy się na niebezpiecznym zakręcie cywilizacyjnym, na rozdrożach wartości. W Polsce mamy tę przewagę, że możemy pewne zjawiska zobaczyć już wdrożone na Zachodzie, i zrozumieć, jakie czynią spustoszenia. Wiele lat mieszkałam w Wielkiej Brytanii, widziałam przebieg tych zjawisk, burzenia dotychczasowego świata, porządku moralnego i prawnego, nawet demokracji, z bliska. I w Wielkiej Brytanii, patrz: brexit, widzę już pewną refleksję, choćby w sprawie imigrantów, których masowość niszczy brytyjskie służby państwa, zdrowie, edukacja, bezpieczeństwo publiczne. Zatem ten proces rozpoznania i oceny sytuacji już się rozpoczął. Dużo pisała pani o filmie. Co panią tak ciągnęło do tej tematyki? Czy w ogóle warto pisać o filmach? To pytanie pada dziś coraz częściej, i raczej mnie to nie dziwi. Bo pan i młodsi należycie do generacji, która właściwie nie poznała dobrego kina, prawdziwej sztuki, która wzbogaca i jest ważna. Dziś ja sama, niegdyś krytyk filmowy, rzadko chodzę do kina. Coraz mniej w nich prawdy, i coraz mniej sensu. Scenariusze – albo do lat 15, albo wydumane nad biurkiem przez orędowników poprawności politycznej. Wtedy tworzyli Antonioni i Fellini, Karel Reisz i Tony Richardson, wspaniali twórcy amerykańskiego realizmu czy kina japońskiego. Były to świetnie zrobione, mądre filmy, a nie nihilistyczna tandeta, i wywoływały dyskusje, choćby w ramach ruchu Dyskusyjnych Klubów Filmowych. Hollywood jeszcze robi dobre filmy? Robi rozrywkową sieczkę lub politycznie poprawne nudy na pudy. Prawdziwego kina trzeba szukać poza nim, czego dowodem jest np. Clint Eastwood. Stare, ważne filmy lub klasykę można oglądać w telewizji, choć dziś najchętniej oglądam dokumenty na kanałach Planete +, Animal Planet, National Geographic czy BBC Earth. Od życia w filmie, wolę „samo życie”. Jaki film poleciłaby pani na święta? Jaki na Sylwestrowy wieczór? A jaki na Nowy Rok? Przejrzałam nasz repertuar telewizyjny i westchnęłam: znowu „Kevin sam w domu” z 40-letnim już Macaulayem Culkinem, znów „Titanic”, „Zawód: święty Mikołaj” z Whoopi Goldberg i „Dziennik Bridget Jones”z irytującą Renee Zelweeger! Dlaczego wciąż te same – choć jest przecież tak wiele innych evergreenów?! Ale jest też mądry, wzruszający amerykański „Mamy tylko dziś” z Billy Cristalem, dobra klasyka „Rodzinny dom wariatów” z Diane Keaton, zastanawiający, świetnie zrobiony „Zółtodziób” Clinta Eastwooda i mój ulubiony film, także evergreen, „Dirty Dancing” z Patrickiem Swayze i Jennifer Grey. Co więcej, mamy wiele świetnych dokumentów jak „Dzisiaj w Betlejem – rozmowa z ojcem franciszkaninem Antonim Szlachtą, który od trzydziestu lat prowadzi hotel Casa Nova w Betlejem, piękny przyrodniczy dokument „Okawango” z Botswany / rozlewiska tej rzeki, byłam, widziałam, cud natury!/, „Alpejskie opowieści o przetrwaniu” czy, także dokument, „Opowieści Offenbacha”, o Jacquesie Offenbachu, twórcy francuskiej operetki. Jest także „Wielkie kolędowanie z Polsatem” zrealizowane w murach XVIII-wiecznego Sanktuarium Matki Boskiej Bolesnej w Mariańskim Porzeczu, koncert ze Świętej Lipki, Wielkie Kolędowanie we Lwowie / TVP 1/ i Koncert kolęd w Pelplinie, także TVP 1. Są transmisje z Mszy świętych, programy opowiadające o osiągnięciach organizacji charytatywnych, i o tym jak dobrze jest się dzielić. Wreszcie – mamy specjalne wydania programów religijnych oraz debaty na temat Pana Boga i Bożego Narodzenia, wiary i transcendentu, opowieści z Ziemi Świętej i katolickiego stanu Goa w Indiach, wywiady z filozofami w sutannach i oddanymi swojej pracy misjonarkami. Dobrze jest spędzać Święta Bożego Narodzenia w Polsce. Gdybym w tym czasie była w Londynie, program telewizyjny wyglądałby inaczej. Oczywiście, evergreeny, choć wybór inny niż w Polsce, zwykle jest to „Amerykanin w Paryżu”, „Gigi” i „Deszczowa piosenka”, plus oczywiście kilka wersji ekranizacji „Opowieści wigilijnej”. W najlepszym czasie antenowym roi się od celebrytów, często gęsto gejów, transseksualistów i drag queens jak Eddie Izzard, Stephen Fray i Graham Norton, rzucających w stronę zebranej w studiu publiczności bardzo ryzykowne dowcipy. Na porządku dziennym są dowcipasy o religii, zwykle chrześcijaństwie, kpiny z papieża, księży/pastorów i wiernych. Dużą popularnością cieszy się spoof aktorki komediowej Catherine Tate, nabijającej się z tradycji Bożego Narodzenia, program satyryczny z udziałem celebrytów „Nie lubię Świąt, i dlaczego?” oraz „Alternatywne bożenarodzeniowe przesłanie” komedianta Alego B, tego od filmu „Borat”. No i obowiązkowy „Kod da Vinci”. Jak dobrze jest spędzać Boże Narodzenie w Polsce! WARTO TAKŻE OBEJRZEĆ: Rozm. Publikacja dostępna na stronie: